Po refleksji nad tajemnicą Wcielenia Syna Bożego, warto podjąć refleksję
nad rozwojem wiary Maryi. Jest to dla nas o tyle ważne, gdyż Maryja powinna
być dla nas główną nauczycielką i orędowniczką w drodze rozwoju naszej wiary
? wtajemniczenia w Jezusa Chrystusa. W naszej refleksji posłużymy się
wypowiedziami Ojców Kościoła i fragmentami encykliki Jana Pawła II
Redemptoris Mater. O błogosławionej Maryi Dziewicy. W życiu
pielgrzymującego Kościoła.
Ktoś może zadać pytanie jakże to Najświętsza Maryja Panna - Matka Boża
mogła rozwijać wiarę, skoro do Maryi Archanioł Gabriel wypowiedział słowa:
pełna łaski (Łk 1, 28)? Ponadto św. Elżbieta skierowała do Maryi następujące
słowa: Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane
Ci od Pana (Łk 1, 45). Czy te dwa świadectwa nie kwestionują naszej tezy o
rozwoju wiary Maryi?
Jan Paweł II pisze w swej encyklice, że słowa: pełna łaski, przy
zwiastowaniu anielskim oznaczają dar samego Boga. Wiara Maryi, którą głosi
Elżbieta przy nawiedzeniu, wskazuje natomiast na to, jak Maryja odpowiedziała
na ten dar.
Warto w tym miejscu przytoczyć słowa Ireneusz z II wieku: ?Tak też węzeł
nieposłuszeństwa Ewy został rozwiązany przez posłuszeństwo Maryi; co
dziewica Ewa związała przez swą niewiarę, to dziewica Maryja rozwiązała
przez swą wiarę?. (Ireneusz, Adv. Haer. 2, 124.)
Przy zwiastowaniu Maryja, okazując Bogu ?posłuszeństwo wiary?, w pełni
Mu się powierzyła. Odpowiedziała całym swoim ludzkim ?ja?. Wypowiedziała
?fiat? przez wiarę. Przez wiarę bezwzględnie ?powierzyła siebie Bogu?. Syna
swego zaś ? jak uczą Ojcowie Kościoła ? przez wiarę najpierw poczęła
duchem, a później ciałem.
Dlatego też wiara Maryi przyrównywana jest do wiary Abrahama, którego
św. Paweł nazywa ?ojcem naszej wiary? (Rz 4, 12). Wiara Abrahama stanowi
początek Starego Przymierza, wiara Maryi przy zwiastowaniu daje początek
Nowemu Przymierzu. Podobnie też, jak Abraham ?wbrew nadziei uwierzył
nadziei, że stanie się ojcem wielu narodów? (Rz 4, 18), tak Maryja, która przy
zwiastowaniu wyznaje swoje dziewictwo (?Jakże się to stanie, skoro nie znam
męża??), uwierzyła, że z mocy Najwyższego, za sprawą Ducha Świętego, stanie
się Matką Syna Bożego (Łk 1, 35).
Jednakże słowa Elżbiety: ?Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła? odnoszą
się nie tylko do tego szczegółowego momentu, jakim było zwiastowanie. Jeśli
chodzi o wiarę Maryi, zwiastowanie jest z pewnością momentem przełomowym,
ale zarazem jest także punktem wyjścia, od którego zaczyna się cała Jej droga
dalszego rozwoju wiary. Podobnie jak Abraham, tak i Maryja, w ciągu całej
drogi swego uległego, macierzyńskiego fiat, będzie potwierdzać, iż ?wbrew
nadziei uwierzyła nadziei?.
Do tej pory wszystkie wydarzenia w życiu Maryi miały charakter
spektakularny. Oprócz zwiastowania, nawiedzenia, także samo narodzenie
Jezusa były takimi wydarzeniami. Od momentu ofiarowania Jezusa w świątyni
w proroctwach Anny i Symeona można zobaczyć nie tylko zapowiedzi chwały
ale i cierpienia Jezusa, a także Maryi: A Twoją duszę miecz przeniknie (Łk 2,
35).
Droga rozwoju wiary Maryi jest podobna do rozwoju wiary uczniów Jezusa,
którą ukazują ewangeliści. Uczniowie do połowy Ewangelii przeżywają
spektakularne wydarzenia: uzdrowienia, wyrzucanie demonów, wskrzeszania
zmarłych, rozmnożenia chlebów itp., które miały na celu pogłębienie ich wiary
w Jezusa jako Mesjasza. Od momentu kiedy Piotr wyznał tę wiarę w połowie
Ewangelii, Jezus prowadzi swych uczniów drogą ?kenozy? do Jerozolimy,
trzykrotnie zapowiadając im swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Nie
znaczy to, że wcześniej nie było trudnych wydarzeń w życiu uczniów, które
miały wzmocnić ich wiarę, choćby trzy przeprawy przez jezioro, ale druga
połowa Ewangelii w szczególny sposób ukazuje rozwój wiary poprzez trudne
wydarzenia.
Podobnie też jest z rozwojem wiary Maryi. Od zwiastowania do proroctwa
Symeona miały miejsce spektakularne wydarzenia, które w sposób szczególny
ukazywały Boże interwencje, wzmacniające wiarę Maryi. Nie brakowało też
wtedy cierpienia, choćby niepokój jaki zapewne pojawił się w Maryi, kiedy
zakomunikowała Józefowi, że jest brzemienna. Jednak od proroctwa Symeona
można wyliczyć trzy trudne wydarzenia, które miały wzmocnić wiarę Maryi.
Pierwszym z nich była ucieczka do Egiptu i rzeż niewiniątek w Betlejem (Mt 2,
13-18).
Następnie w ciągu wielu lat ukrytego życia Jezusa w domu nazaretańskim,
życie Maryi jest również przez wiarę ?ukryte z Chrystusem w Bogu? (Kol 3, 3).
Wiara bowiem ? to obcowanie z tajemnicą Boga. Maryja stale, na co dzień,
obcuje z niewypowiedzianą tajemnicą Boga, który stał się człowiekiem, z
tajemnicą, która przewyższa wszystko, co zostało objawione w Starym
Przymierzu.
To jest bardzo ważny wniosek dla rozwoju naszej wiary. Mamy bowiem w
nowy sposób zaprosić Jezusa do swojego domu, do swej codzienności, aby
obcować z Jego tajemnicą tak jak Maryja. Wtedy tak jak wiara Maryi, tak i
nasza będzie stopniowo wzrastała, a dzięki tej wierze będziemy mogli coraz
głębiej przenikać przez zasłonę ukrytej tajemnicy Jezusa.
Jest to bardzo ważny wniosek z punktu widzenia bardzo popularnych dzisiaj
doznań charyzmatycznych, kiedy ludzie doświadczają spektakularnych
manifestacji Bożej obecności. Kiedy ich zabraknie, często wchodzą w kryz
wiary, nawet ją porzucają. Rozwiązaniem dla nich jest właśnie przykład Maryi i
Jej rozwój wiary w zwykłej codzienności Nazaretu, w ciągłej obecności Jezusa i
odkrywaniu Jego tajemnicy.
Od chwili zwiastowania Dziewica-Matka została wprowadzona w tajemnicę
samoobjawienia się Boga. Jest Ona pierwszą z tych ?prostaczków?, o których
kiedyś Jezus powie: ?Ojcze (...) zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i
roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom? (Mt 11, 25). Przecież Jezus
powiedział: ?nikt nie zna Syna, tylko Ojciec? (Mt 11, 27).
Dlatego i nam potrzeba, aby żyć duchem prostaczka, który wciąż pragnie
zgłębić tajemnicę Jezusa Chrystusa ? Syna Bożego.
Maryja w czasie swojego życia w Nazarecie nie poznała swego syna taj jak
Ojciec Go zna (Mt 11, 27). Błogosławiona jest zatem, że ?uwierzyła? ? i
wierzyła na co dzień, wśród wszystkich doświadczeń i przeciwności czasu
dziecięctwa Jezusa, a potem w ciągu lat życia ukrytego w Nazarecie, gdzie Jezus
?był im poddany? (Łk 2, 51): Maryi, a także Józefowi.
Należy również dostrzec swoisty trud serca Maryi, jaki związany jest z
?ciemną nocą wiary? jakby z ?zasłoną?, poprzez którą wypada przybliżać się do
Niewidzialnego i obcować z tajemnicą. W taki też sposób Maryja przez wiele lat
obcuje z tajemnicą swego Syna i idzie naprzód w swojej pielgrzymce wiary, w
miarę jak Jezus ?czynił postępy w mądrości (...) i w łasce u Boga i u ludzi?
(Łk 2, 52).
Drugim trudnym wydarzeniem na drodze rozwoju wiary Maryi jest szukanie
12 letniego Jezusa w Jerozolimie. Po znalezieniu Go w świątyni, na pytanie
Matki: ?czemuś nam to uczynił??, Jezus odpowiedział: ?Czy nie wiedzieliście,
że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca??, Ewangelista dodaje:
?Oni jednak (Józef i Maryja) nie zrozumieli tego, co im powiedział? (Łk 2, 48-
50). Tak więc Jezus miał świadomość, że ?tylko Ojciec zna Syna? (por. Mt 11,
27).
Maryja, której najpełniej została objawiona tajemnica Jego Boskiego
synostwa spośród ludzi, z tajemnicą tą obcowała tylko przez wiarę. Znajdując
się przy boku Syna, pod dachem jednego domu, ?utrzymując wiernie swe
zjednoczenie z Synem (...) szła naprzód w pielgrzymce wiary?, jak podkreśla
Sobór Watykański II (Sobór Wat. II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 58).
Tak komentował to wydarzenie w III wieku Orygenes: ?Ponieważ Józef i
Maryja nie posiadali jeszcze pełnej wiary, nie mogli przebywać z Nim na
wysokościach, dlatego też powiedziano, iż ?zszedł? z nimi. Jezus często
?schodzi? wraz z swymi uczniami? (Orygenes KomŁk 20,4). Schodził, czyli zniżał się do poziomu
duchowego tych, których pragnął następnie wyprowadzić na górę, czyli
wzmocnić ich wiarę.
Trzecie trudne wydarzenie dla Maryi na drodze Jej rozwoju wiary opisuje
ewangelista Marek: I przychodzi Jego Matka i Jego bracia, i na zewnątrz
stanąwszy, wysłali do Niego, wołając Go. A siedział wokół Niego tłum i mówią
Mu: ?Oto Twoja Matka, Twoi bracia i Twoje siostry na zewnątrz szukają Cię?.
A odpowiedziawszy im, mówi: ?Kto jest moją matką i moimi braćmi??. I
spojrzawszy na tych wokół Niego w kole siedzących, mówi: ?Oto moja matka i
moi bracia. Ktokolwiek bowiem czyni wolę Boga, ten moim bratem, siostrą i
matką jest? (Mk 3, 31-34).
Zaniepokojeni krążącą o Jezusie opinią, że odszedł od zmysłów, Jego bliscy
przychodzą do Niego wraz z Jego Matką. Zaskakująca jest tu obecność Maryi,
Matki Jezusa. Pierwsza interpretacja jej obecności jest taka, że rodzina Jezusa
zabrała Maryję ze sobą, aby wzmocnić presję na Niego. W tradycji żydowskiej
kobieta nie miała bowiem dużo do powiedzenia i musiała podporządkować się
woli rodziny, stąd matka Jezusa mogła być postawiona w niezręcznej sytuacji.
Jednak ewangelista Marek stawia na pierwszym miejscu osobę Maryi w gronie
przychodzących do Jezusa, co sugeruje, że Jego Matka jest pierwszoplanową
osobą w opisywanych tutaj działaniach.
Wydaje się, że rozpowszechniana opinia o Jezusie, że odszedł od zmysłów
(Mk 3, 21), zaniepokoiła Ją, co zaowocowało Jej przybyciem do swojego syna.
Jezus wykorzystuje tę sytuację, aby pokazać nowe więzi we wspólnocie wiary,
którą zakłada w oparciu o Dwunastu. Nie są to więzi krwi, ale więzi zbudowane
na wypełnieniu woli Bożej (por. Mk 3, 35). Jezus poprzez to, że nie wyszedł do
swej Matki, sprowokował bolesną dla niej sytuację, poprzez którą pragnął
wzmocnić i oczyścić jej wiarę. W ten sposób przygotował ją do najtrudniejszego
egzaminu, jaki miała zdać w chwili Jego śmierci (J 19, 25-27).
Rozwój wiary Maryi osiąga swoją pełnię pod krzyżem swego Syna. W ten
sposób Maryja ?utrzymała wiernie swe zjednoczenie z Synem aż do krzyża?:
zjednoczenie przez wiarę. Przez tę samą wiarę, przez którą przyjęła objawienie
anioła w momencie zwiastowania. Przez tę wiarę Maryja była doskonale
zjednoczona z Chrystusem w Jego wyniszczeniu, który teraz, na Golgocie,
?uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci ? i to śmierci
krzyżowej? (Flp 2, 8). U stóp Krzyża, Maryja uczestniczy przez wiarę we
wstrząsającej tajemnicy tego wyniszczenia. Jest to chyba najgłębsza w dziejach
człowieka ?kenoza? wiary. Przez wiarę Matka uczestniczy w śmierci Syna ? a
jest to śmierć odkupieńcza. W przeciwieństwie do uczniów, którzy uciekli, była
to wiara pełna światła.
Na koniec warto przytoczyć komentarz Orygenesa z III wieku do tego
wydarzenia: Ten zatem, kto ma być drugim Janem, powinien stać się takim, aby
Jezus mógł go nazwać, jak Jana, ?drugim Jezusem?. Jeśli bowiem, zgodnie z
opinią ludzi wypowiadających słuszne poglądy na osobę Maryi, nie miała ona
żadnego innego syna poza Jezusem, a Jezus mówi do Matki: ?Oto twój syn? ?
nie zaś: ?Oto i ten jest twoim synem? ? to tak, jakby powiedział: ?Ten oto jest
Jezusem, którego zrodziłaś?. Każdy bowiem, kto się stał doskonały, ?już nie
żyje, lecz żyje w nim Chrystus?; a skoro Chrystus w nim żyje, to powiedziano o
nim do Maryi: ?Oto twój syn ? Chrystus? (Orygenes KomJ, 1, 4, 23.).
Ten tekst jest pierwszym w tradycji chrześcijańskiej, który mówi o
duchowym macierzyństwie Maryi wobec uczniów Jezusa. Zapewne późniejsi
interpretatorzy nawiązywali do tych słów Orygenesa. Należy zwrócić uwagę, że
autor mówi o duchowym macierzyństwie Maryi wobec doskonałych, czyli tych
którzy razem z Chrystusem zostali przybici do krzyża. Maryja prawdziwie jest
Matką tylko tych, którzy umarli dla siebie, a żyją wiarą w Jezusa ? są ?drugim
Jezusem?. Inni mniej doskonali aspirują do tego, aby kiedyś otrzymać od Jezusa
Maryję jako swoją Matkę.
Warto się zastanowić, czy Maryja w wymiarze egzystencjalnym, a nie tylko
uczuciowym, prawdziwie jest moją Matką? Bowiem Ona jest tylko Matką
Jezusa oraz tych, którzy przez wiarę ? ufność zjednoczyli się z Nim i w
wymiarze egzystencjalnym prawdziwie narodzili się w Bogu.
Tak tę prawdę w następujący sposób wyraził w III wieku Tertulian: ?Na tym
polegają nowe narodziny, że człowiek rodzi się w Bogu, odkąd Bóg narodził się
w człowieku (?) narodziny człowieka dla Pana za pośrednictwem dziewicy? (Tertulian, Traktat ?O ciele Chrystusa?, 17.).
Ks. Leszek Mateja